Go back

Z Płucami Pełnymi Marca - 13.03.2025

Nos mnie już nie szczypie
Zaczyna się wiosna
Księżyc zza chmur łypie
Noc ciepła i pogodna
Pośród kwitnących drzew
Zefir się przechadza
Nad miastem słychać śpiew
Polska do życia wraca
A ja, z ciszy swojego pokoju
Przez nieskończoną przestrzeń osobistą
Ślę wiersze pełne niepokoju
Syberyjskim anarchistom
I żaden Putin, żaden Miedwiediew
Nie uciszy wołania z tej strony Tatr
Bo nad tym miastem wciąż słychać śpiew
I zachodni go niesie wiatr